Nie ma tu grzechu
Zarówno plemiona germańskie jak i Rzymianie posiadali wyczucie
tego, co stanowi przestępczość i sprawiedliwość. Społeczne występki
posiadały znane konsekwencje, regulowane przez magistraty. Kiedy
przyszło do spraw religijnych, jednostka która nie ułagodziła bogów
a zatem dokonała ‘wykroczenia’ – zbierała konsekwencje swego działania bezpośrednio
od tychże bogów – nie wymagało to żadnej interwencji kapłaństwa. Bogowie
troszczyli się sami o swe interesy.
Filozofowie starożytnego świata nie mieli żadnego pojęcia
“grzechu”, ani też nie miały go żadne z panteistycznych
systemów. Gnostycy, chociaż ich doktryny różniły się szczegółami,
również nie posiadali żadnego pojęcia grzechu. Nawet dualistyczne
systemy, takie jak manicheizm i zoroastrianizm, które miały
dwie wieczne zasady, dobra i zła, w stałej walce pomiędzy sobą,
nie mieli żadnego prawdziwego poczucia grzechu. Dla nich wszelkie
zło, a więc i w konsekwencji grzech, wynikał z zasady zła. Ale
Żydzi mieli inny pomysł...
Żydzi mieli Grzech...
Grzech wkroczył na świat wraz z Adamem.
Ale oczywiście, nigdy tego nie uczynił, bo Adam nigdy nie istniał (
ta postać jest archetypalnym człowiekiem, symbolizującym ‘ludzkość’). Grzech
faktycznie wkroczył na świat w perwersyjnych umysłach kapłańskich
skrybów. Doskonały Bóg, niewątpliwie mógł był stworzyć
doskonały świat. Ale zamiast tego, boscy kapłani kazali swemu
bóstwu stworzyć Grzech. Gdyby stworzenia boskie nie grzeszyły,
jak mógłby ten niebiański monster okazywać swe ‘zbawiające współczucie’
poprzez wstawiennictwo kapłaństwa?!
Grzech, grzeszność i grzesznicy pojawiają się w każdej z ksiąg
Biblii, kilkaset razy faktycznie. Grzech jest
samym fundamentem judeo-chrześcijańskiej religii. Jest to dominujący
temat w Torze i u proroków.
Kto jest autorem wszystkich tych „wykroczeń przeciwko boskiemu
prawu?” W teologii, która dopuszcza jedynie pojedynczego boga,
może istnieć tylko jedna odpowiedź: Sam Bóg!
Według wybitnego żydowskiego mędrca, Bóg powiada nam:
„Ja jestem PANEM i nie ma żadnego innego Boga poza
mną: Ja wami kieruję, chociaż wy mnie nie znacie: Aby mogli
wiedzieć ci od wschodu słońca do jego zachodu, że nie ma nikogo
poza mną. Ja jestem PANEM i nie ma nikogo innego. Ja stwarzam
światło i ciemność; Ja przynoszę pokój i stwarzam zło; Ja,
PAN czynię te wszystkie rzeczy.
Izajasz 45.5,7
Teologia, oczywiście, ma tu paradox nie do rozwiązania, ponieważ
jedyne bóstwo musi pozostać bez winy, nawet jeśli jest ono ostatecznym
autorem tego wszystkiego, co złe.
‘Jako że jest kwestią wiary to, że
Bóg jest wszechmogący, wszechwiedzący i całkowicie dobry,
jest trudno dopatrzeć się grzechu w jego stworzeniu. Istnienie
zła jest podstawowym
problemem w całej teologii.” – Encyklopedia
Katolicka, Tom XIV
W zamiarze wyłgania się z tego zaułka, kapłaństwo przenosi
winę za grzech na ludzkość. Chociaż człowiek jest „doskonałym
stworzeniem Boga”, podarowana mu zostaje wolna wola wybierania
przeróżnych pokus – które same w sobie są jedynie ofertą, ponieważ
Bóg pozwala im istnieć! Zatem sam wielki bóg knuje złapanie ludzkości
w grzechu przy pomocy takich smacznych owoców, jak Drzewo Wiedzy
i genitalia. Kiedy słaba wola człowieka ulega, kary są faktycznie
poważne. Jak pisze Ezekiel w 18.4, „Dusza, która grzeszy,
umrze.” I nie sądźcie, że możecie ukryć wasz grzech również:
„Bądźcie pewni, że wasz grzech was odnajdzie” – pisze
Mojżesz w Ks. Liczb 32.23.
Po swym spotkaniu z zoroastrianizmem, judaizm osiagnął później pojęcie
złego boga (Szatana) razem z jego demonami, jako przeciwieństwo
dobrego boga (Jahve) – ale nawet wówczas, Szatan może jedynie
istnieć dlatego, że „wszechmocny” bóg pozwala na to.
Człowiek nieuchronnie grzeszy. Pokusy są tak nieodparte, kontakt
zaś z tym, co nieczyste i z wydzielinami ciała tak prawdopodobny.
Odpowiedź? Święci szarlatani wynaleźli pojęcie żalu za
grzechy i kompensacji, które – niespodzianka,
niespodzianka! – obejmują posłuszeństwo wobec i opłacanie
się kapłaństwu; zwierzęce ofiary wystarczą, dziękujemy!
Kapłani wyliczają całą różnorodność ofiar (“całopalne”, „pokojowe”,
„za winy”, „za grzech”), które wymagają albo „czystych”
zwierząt ( bydła, owiec, kóz, gołębi), zboża, kadzideł, albo
wina (Leviticus 1.3). Tłuszcz i niejadalne części były spalane
( to był kęs dla Boga!); krew bywała rozsmarowywana
lub rozpryskiwana na ołtarzu (trochę dramatu); najlepsze
kąski i skóry szły na rzecz kapłaństwa. Kapłani jedzą
i grzechy innych zostają kompensowane.
W przypadku, kiedy jednostka odmówi kompensaty, Tora wymaga aby
grzesznik został wyrzucony ( lub zabity) aby zabezpieczyć kolektyw
przed boską retrybucją.
W
sposób oczywisty byłoby tu zbyt pedantycznym zapytywać:
‘Jeśli bóg nie chce grzeszników, dlaczego jedynie sami
Żydzi otrzymali to prawo? Czy reszta ludzkości była zawsze
już skazana?’ |
Judaizm powiada, że człowiek jesgrzesznikiem,
ponieważ grzeszy.
Chrześcijaństwo powiada, że człowiek grzeszy, ponieważ
jest grzesznikiem.
Rabin Solly: ‘Wszyscy są grzesznikami!’
Prawo w sposób oczywisty sprawiło rabinowi św. Pawłowi problem. Jeśli
prawo jest doskonałym kodem prowadzenia się, dlaczego zbawienie
przez Chrystusa stało się koniecznym?
„ Jeśli zbawienie przychodzi poprzez prawo, Chrystus
umarł nadaremnie;”
Gal. 2.21
Jeśli Wszechmogący ‘machnął ręką” na źle zachowujących się Żydów,
dlaczego by nie zabrać Prawa do gentili? Celem Pawła, jednakże,
było stopienie umierającego/odradzającego się boga słońca pogan
z żydowskimi pismami. W oszałamiająco krótkim spięciu teologii,
Paweł dał odpowiedź: My wszyscy jesteśmy grzesznikami.
„Gdyż Bóg skazał wszystkich ludzi na nieposłuszeństwo,
aby mógł on mieć litość nad wszystkimi”.
(Rzym. 11.32)
„Wszyscy grzeszyli i przez to nie zasługują na chwałę
Boga”.
(Rzym. 3.23)
Cała rasa ludzka jest już potępiona!
Bóg zmusza nas wszystkich do grzechu po to, aby mógł nas zbawiać!
Listy Pawła odnoszą się do grzechu prawie ze sto razy. Wg radykalnych
rabinów, zadośćuczynienie za wszystkie grzechy ludzkości – przeszłe,
obecne i przyszłe – już zostało dokonane przez ofiarną śmierć boga-człowieka
Jezusa. Czy nie jesteśmy więc wszyscy „zbawieni”? Tylko za wstawiennictwem
kapłana, powiada Paweł, który może dostarczyć grzesznika do „łaski
bożej”. Jedyne co grzesznik musi zrobić to „zaakceptować Jezusa”.
Paweł oferuje „szybkobieżne” zbawienie dla pogańskich tłumów...
Powiada Paweł:
„ Gdyż ceną za grzech jest śmierć, ale dar Boga oferuje
życie wieczne poprzez Jezusa Chrystusa Pana naszego”.
(Rzym. 6.23).
Tak więc religia Pawła – pospołu z wszystkimi innymi –
tworzy ‘problem’, na który następnie oferuje rozwiązanie – poddanie
się kapłaństwu, oczywiście! Większość przekazu
Pawła ma faktycznie wiele wspólnego z kolekcjonowaniem
gotówki...
„Tak więc uważałem za konieczne zachęcić braci do
odwiedzenia was najpierw i dokończenia aranżacji odnośnie szczodrego
daru, który przyobiecaliście... Każdy człowiek powinien dać,
co zdecydował dać w swoim sercu, nie opornie i nie pod przymusem,
gdyż Bóg kocha chętnego ofiarodawcę.”
2 Korynt. 9.5,7
Chrześcijanie wynajdują większe i śmiertelniejsze grzechy...
Judaizm posiadał swoje własne grzechy, ale przynajmniej pozwalał
na okazyjne pojawianie się „prawych” ludzi. W świętej mitologii
owe paragony pojawiały się od czasu do czasu aby besztać swych
współplemieńców.
Ale chrześcijaństwo poszło
dalej. W oszalałych umysłach chrześcijańskich teologów, grzech
stał się bardziej odrażający, niż kiedykolwiek był. W miarę
rozwoju chrześcijaństwa rozwijal się również grzech. Nie był
to już dłużej grzech wynikający z działania (Rzym. 1.23); wykroczenie
mogło się wydarzyć z użyciem słowa ( np. Mateusz 5.22),
albo myśli ( np. Jan 3.15) – „przestępstwo myślenia”
miało towarzyszyć nadejściu kościelnego totalitaryzmu.
Naturalna istota z instynktami cielesnymi musiała zostać zakazana.
Wina, którą jakiekolwiek wykroczenie rodziło, nawet w swej najmniejszej
infrakcji, podkarmiała psychozę, na której chrześcijaństwo kwitło.
Grzechy stały się kardynalnymi lub śmiertelnymi.
Rozmyślne nieposłuszeństwo wobec znanej woli Boga, wymagało najcięższej
kary – śmierci i udręk piekielnych. Bunt przeciwko prawom Boga
był czymś dalece gorszym od kryminalnego zachowania się książąt,
które jedynie produkowało ucisk, smutek i cierpienie.
Umocnieni autorytetem rzymskiego państwa, fanatycy Chrystusa
byli bardziej proaktywni, niż żydowscy skrybowie byli kiedykolwiek.
Stało się ich świętym obowiązkiem polowanie na grzeszników
i ich karanie.
Opętani seksem starcy definiują doktrynę
Wcześni Ojcowie Kościoła z II i III wieku czynią aluzję do doktryny
“grzechu pierworodnego”. Tertullian, być może pod wpływem stoicyzmu
i wiary w zasadniczą jedność materii i ducha, myślał, że dusza
jest fizyczna i przekazywana przez rodziców w akcie
prokreacji. ( Daje on przykład montanistycznej prorokini, która
wyznaje, iż widziała duszę i zmierza do opisania jej wyglądu!).
Tertullian nauczał, że kiedy jeden z rodziców grzeszył, ten fizyczny
odcień duszy był przekazywany dzieciom.
Orygenes, bardziej spekulatywny
teoretyk, argumentował za pre-egzystencją duszy. Był on pewien,
że wszyscy ludzie grzeszyli i upadali w
tej wcześniejszej egzystencji. Upadli ludzie zostali skazani
przez Boga aby wejść w materialne ciała po to, aby się
poddać dyscyplinie i oczyścić. Orygenes, podobnie jak Augustyn
po nim, sądził że istniało tam wrodzone zanieczyszczenie
i grzeszność w unii seksualnej, jako sposobie w który grzech
zdołał przeniknąć na świat. Kobiece bóle porodowe były
same w sobie czystą ewidencją grzeszności tego oryginalnego aktu!
Augustyn ( znany jako ‘Wielki
Grzesznik – po kolorycie swoich “Wyznań”) miał obsesję na punkcie
żądzy prokreacji – niewątpliwie było to odbicie jego własnej
dysfunkcjonalnej seksualności. Dziko rozwiązły w swym wcześniejszym
życiu, porzucił on dwie kochanki, jedną z dzieckiem, a nielegalne
związki wypełniały go poczuciem winy. W późniejszych latach,
nie dowierzał sobie, aby być pozostawiony sam na sam z kobietą.
W swoim „Mieście Boga” Augustyn rozważa tezę, że:
„ jako, że
jest możliwym dla ludzi kontrolowanie miękkich części ciała
( daje tu przykład ich ust i twarzy, a nawet zna ludzi,
którzy potrafią ruszać uszami), może tak być, że przed
upadkiem, Adam był w stanie odbywać stosunek bez erekcji.
To właśnie spontaniczny ruch męskiego członka, który go
tak alarmuje.”
(Daphne Hampson,
„Po chrześcijaństwie”, str. 188)
Najbardziej znacząca cechą seksu, powiedział Augustyn, była
własnie ta „spontaniczność” męskiej erekcji
( czasami nieobecna, kiedy się jej pragnęło; czasami obecna,
kiedy się nie pragnęło!). Doszedł on do wniosku, że ten
‘lubieżny’ impuls nalezał do „natury” (Natura vitiata),
a nie do ducha. Boleśnie mizoginistyczny, Augustyn zadecydował,
że ponieważ męska „natura” była niemożliwa do kontrolowania,
to na kobiety należało nałożyć restrykcję. W swych „Wyznaniach”
IX.9 chwali on kompletną subordynację swojej matki wobec jej
gwałtownego męża.
Powiada Augustyn.
“Nic nie sciąga ducha człowieka w przepaść tak potężnie,
jak pieszczota kobiety i ten fizyczny stosunek, który jest
częścią małżeństwa.”
(„Monologi”)
Wg osądu Augustyna – a następnie i całego Kościoła – pożądanie
seksualne i jego zaspokojenie (‘żądza”) musiały być kontrolowane,
ograniczane i więzione. Libido było stygmatyzowane jako grzech,
oddalający nas od Boga. W przeciwieństwie, celibat, czystość
i dziewictwo były chwalone, jako będące o wiele bliżej doskonalości
boskiej i miały być preferencjami w wyborze. Całe wieki nędzy
– seksualnej i psychologicznej – były konsekwencją tegoż, w miarę
jak miliony ludzi stawało się celibantami i zwalczało swą własną
naturę. Jako, że takie zasady zagrażały kontynuacji ludzkiej
rasy, beznamiętny stosunek małżeński - jedynie w celu
prokreacji potomstwa- pozostawał dozwolony, chociaż
nawet to było grzechem ‘powszednim’. Przedmałżeński i pozamałżeński
seks były grzechem, podobnie jak był nim seks podczas ciąży lub
w późniejszym wieku. Nawet nieszkodliwe rozładowanie napięcia
masturbacją stało się poważnym grzechem, zbrodnią ‘onanizmu’.
Dzięki św.Augustynowi i Kościołowi, poczucie winy odnośnie
najbardziej naturalnych ludzkich skłonności zostało wtłoczone w
kolejne generacje ludzkości – irracjonalne i chorobliwe poczucie
winy, niemniej jest obecne wśród „wierzących” w XXI wieku, jak
było w wiekach II lub III.
Pacjenci
zarządzający azylem
|
|
Tomasz z Akwinu
(1225-74):
Masturbacja
“Tomasz z Akwinu … sądził, że masturbacja jest gorsza
od gwałtu ( ponieważ jest ‘nienaturalna’, w sensie,
iż nie jest w stanie prowadzić do koncepcji). Faktycznie,
na tym gruncie uważa on gwałt, kazirodztwo i
cudzołóstwo za mniejsze występki, niż masturbacje,
homoseksualizm, seks analny czy oralny oraz coitus
interruptus. Ponownie, uważa on wszelkie dewiacje
względem pozycji ‘misjonarskiej’ w stosunkach seksualnych
za grzech ciężki, wierząc, jak to czynił, że to utrudniłoby
poczęcie!”
(Daphne Hampson, „Po chrześcijaństwie”, str. 189)
|
|
Augustyn (354-430): Grzech pierworodny
Augustyn był autorem katastrofalnej doktryny
Kościoła dotyczącej grzechu pierworodnego,
która miała się stać ortodoksyjnym tematem
przez ponad tysiąc lat.
Interpretując na nowo żydowskie
pisma, Augustyn orzekł, że nieposłuszeństwo
Adama było dziedziczną ludzką cechą, przenoszoną
w akcie prokreacji. Tak więc doszedł
on do wniosku, że wszyscy ludzie są grzesznikami
od urodzenia. Grzech nie był już dłużej rezultatem
świadomego, indywidualnego wyboru.
Z bezlitosnym fanatyzmem Augustyn rozciągnął
winę wykroczenia Adama na każde nowo narodzone
dziecko.
„Nieświadome dzieci umierające
bez chrztu są potępione na skutek swej
oddziedziczonej winy”.
- św. Augustyn ( Newman, Podręcznik
Historii Kościoła, Tom I, str. 366).
Nowo narodzone dzieci były grzesznikami, jak
reszta z nas! Nie było ucieczki. Nieochrzczone
dzieci miały się palić w męczarniach na zawsze,
powiedział mądry biskup. Co więcej, jednostka
nie mogła usunąć sama grzechu, niezależnie
jak „prawa” mogła ona być; Jedynie w objęciach
Świętej Matki Kościoła mogła ona być „zbawiona”.
„Było to sprawiedliwe, że po tym,
jak nasza natura zgrzeszyła... mieliśmy
się narodzić jako cielesne zwierzęta.”
- Augustyn ( R.Seeburg, Historia
doktryny, I, str. 338).
|
|
|
Cena grzechu – bardzo bogaty Kościół
“Pieniądze z ofiar winnych i ofiar za grzechy nie
były przynoszone do świątyni PANA; należały do kapłaństwa.”
2 Ks. Królów,
12.16
Po deliberacjach na temat grzechu na synodach w Rzymie i Kartaginie
(251/252 AD) Kościół zadecydował, że nikt nie był w stanie uniknąć
grzechów powszednich, a zatem wszyscy potrzebowali wstawiennictwa
Kościoła. Ale również zarządził, że „wszystkie grzechy były wybaczalne,
za odpowiednim zadośćuczynieniem.”
“Błogosławieni ci, których wykroczenia są wybaczone,
których grzechy są odpuszczone.”
Rzym. 4.7
Tutaj potencjalnie istniał wielki biznes w wybaczaniu – ale kto
miał prawo odpuścić grzech?
Pewni przebiegli klerycy zobaczyli sposobność i zadeklarowali
się, jako ”konfesorzy”. Wypełnieni, jak powiadali,
Duchem Świętym, rościli sobie prawo do odpuszczania grzechów
( szczególnie grzechu apostazy w czasie prześladowań Decjan)
– i z tą samą pewnością pozwolili sobie być rekompensowani za
swe wysiłki.
Pozory tego pędu współzawodniczących szarlatanów uruchomiły
dzwonki alarmowe pomiędzy biskupami, którzy
odpowiedzieli na to zadeklarowaniem swych własnych wyłącznych
praw do przebaczania grzechu. Lukratywny biznes grzechu
został podzielony pomiędzy operującymi.
Pod koniec IV wieku. Augustyn wyjaśnił, że jedynie hierarchia
katolicka była w stanie przebaczać grzechy:
“ Od czasów Adama wszyscy ludzie grzeszyli; jedynie
kilku z “łaską Boga” jest w stanie uratować grzeszników,”
( O predestynacji)
Augustyn prowadził brutalną kampanię przeciwko zwolennikom Pelagiusa,
mnicha, który miał czelność wierzyć, że człowiek miał wrodzoną
zdolność, aby żyć zgodnie z przykazaniami Boga, a
zatem uniknąć grzechu.
W późnych latach VI wieku papież Grzegorz, entuzjastyczny następca
Augustyna, skodyfikował grzechy do liczby siedem, umieszczając
“próżną chwałę” w pysze, ‘acedia” w smutku i dodając
zawiść. Jego uszeregowanie od najcięższych do najmniej ciężkich
było: pycha, zawiść, gniew, smutek, chciwość, łakomstwo i żądza.
W XVII w. Kościół zastąpił niejasny grzech „smutku” lenistwem.
Lista grzesznych występków przygotowała scenę na całe
wieki eklezjastycznego wymuszania okupu: sprzedaż uwalniania od
grzechu! Kościół zaaranżował najbardziej udany szwindel zabezpieczający
przed piekłem w historii…
Jest oczywiście
czepianiem się zapytywać: ‘ A co z duszami tych urodzonych
przed Chrystusem – czy byli oni zbawienie przez Zbawiciela,
którego ani nie znali, ani nie przyjęli do wiadomości,
czy też mieli oni zwykłego pecha być urodzeni w złym
czasie? |
Cierpienie
jest karą za grzech – i kościół był przyczyną tego cierpienia.
Kapłańskie alfonsy
Zwykłe grzechy powszednie mogły być usuwane
modlitwą, spowiedzią przed klerem, aktem skruchy, żarliwą komunią
i innymi ‘pobożnymi dziełami’, z których wszystkie wymagały częstego
uczęszczania do kościoła i odpowiednich serwisów lub rekompensaty
dla urzędującego kleru.
Dokonawszy transformacji nawet
i chrześcijańskiego małżenskiego łoża w „nierząd”, Kościół
mógł wymusić swoje kary za każdy akt kopulacji, w którym wykrywał
„żądzę”. Nadużycie przez kler instytucji „spowiedzi”, oryginalnie
dokonywanej u stóp księdza, obligowało Kościół do wprowadzenia konfesjonałów na
rzecz przyzwoitości.
Świętoszkowaty Augustyn zapewnił również wątpliwą teologię czyśćca, przechowalni,
gdzie nawet przyzwoici chrześcijanie mieli się znaleźć po śmierci,
w miejscu, gdzie ‘ogień może oczyścić ich od grzechu’. Podejmując
przekaz, papież Grzegorz powiedział:
„ Co do pewnych mniejszych przewinień, musimy wierzyć,
że przed sądem ostatecznym istnieje czyszczący ogień (purgatorius
ignis)...”
(Dialogia IV,xli.3)
Papieże mieli w następstwie tego generować rozległe dochody
poprzez sprzedaż odpustów, które miały ‘uwalniać
dusze od czyśćca’. Żyjący – wypełnieni niepokojem
o swych zmarłych krewnych – mogli oferować modlitwy, usługi płatności na
rzecz Kościoła, tak aby ci w czyśćcu mogli przejść nieco szybciej
poprzez swoje kary!
Kryminalny kler
Poważniejsze grzechy wymagały nawet większych
poświęceń ze strony grzesznika. Jakąż miał on potrzebę
ziemskich dóbr, gdy jego nieśmiertelna dusza była w niebezpieczeństwie?
Według oszalałej teologii ( 1 Kor, 6.9; Mat. 25.41; Marek 9.45,
etc) Bóg upiera się przy pokucie za grzech, czy to w tym świecie,
czy w przyszłym. Kara w przyszłym życiu byłaby proporcjonalna
do grzechu popełnionego w tym życiu, ale również trwałaby na
zawsze – nieco zbyt surowe od boga miłości i dobroci!
W przyszłym życiu, ostrzegał Kościół, kara za grzech miała być
‘bólem utraty’ – to znaczy, „pozbawieniem błogosławionej wizji
Boga”. Co gorsze, tortury w piekle oczekiwały
na grzesznika i w miarę postępu wieków, owo chrześcijańskie piekło
stawało się coraz to wredniejszym miejscem.
Jednak pomimo tego całego teoretyzowania nt. życia po życiu
(i terroru, jaki konsekwentnie wywoływał on u wierzących) –
wybieranie pokuty w przyszłym świecie nie było opcją w imperium
chrześcijańskim. Miłosierny Bóg zapewnił lekarstwo na
grzech w tym życiu poprzez instytucję swego Kościoła!
|
Katolicki Syndykat Zbrodni – ‘Czyściec
Inc.’
‘ Kiedy pieniądz dasz ochoczo, to dusze
z czyśćca wyskoczą’.
Słabi i naiwni byli strzyżeni przez papieskich agentów
– takich, jak dominikański mnich Tetzel – który sprzedawał
papieskie odpusty dla ukochanych zmarłych ‘cierpiących
oczyszczający ogień’. XVI- wieczna płaskorzeźba w drewnie – Jan Breu Starszy
|
|
Z mieszanką ‘wiecznej szczęśliwości’ po jednej stronie i ‘szatańską
przepaścią’ po drugiej, Kościół bezlitośnie eksploatował strach,
łatwowierność i nadzieje ludzkości. Poprzez wieki, Kościół zabezpieczał
nie tylko prawie nieograniczony królewski patronat,
ale również donacje, posiadłości i legaty od zamożnych wiernych,
przekonanych, że kupowali oni sobie miejsce w Niebie. Od wszystkich
innych Kościół zbierał dziesięciny, odpusty i opłaty; sekwestrował
posiadłości heretyków i Żydów; przejmował ziemie innowierców.
Czas nie łagodził żarłoczności
Kościoła. Sobór
w Trencie (1545-1563) potwierdził ponownie, że wszystkie
grzechy śmiertelne musiały być ujawnione na spowiedzi. Obejmowało
to nawet najbardziej intymne, sekretne myśli, ponieważ myśli
„czasami o wiele poważniej ranią duszę i są bardziej
niebezpieczne, niż grzechy popełniane otwarcie”.
Poprzez interpretację ‘Jego prawa’ i administrowanie ‘Jego sakramentów’,
Święta Matka Kościół była w stanie adekwatnie przewidywać ‘lekarstwo’
na grzech – i ostatecznie zapewnic pokutującemu grzesznikowi
zjednoczenie z Bogiem w niebie. Kościół miał Święty obowiązek
ratowania duszy grzesznika od wiecznych męczarni. Zniszczenie
jego ciała i zawłaszczenie wszystkiego, co posiadał, było małą
ceną do zapłacenia za taką Łaskę Boską.
We wczesnych latach XVI wieku Luter miał się stać wyrazicielem
tych, którzy posiadali „niebezpieczne myśli”. Luter ponownie
zinterpretował listy Pawła i inne kluczowe ustępy Biblii, aby
argumentować za „łaską”,która mogła być osiągana przez własną
wiarę jednostki – bez aktów pokuty, wstawiennictwa świętych i
męczenników, święte pielgrzymki, listy odpustowe, etc – faktycznie,
bez tych wszystkich parafernaliów eklezjastycznego wymuszania
okupu.
Święta Matka Kościół stała się ( i pozostała)
największym posiadaczem ziemskim Europy, jej hierarchia – najbogatszymi
ludźmi na planecie, a jej papież – tym który powoływał i zdejmował
cesarzy. Kiedy potomkowie bogatych włoskich rodzin walczyli lub
kupowali swą drogę do papieskiego tronu, było to w celu kontrolowania najbardziej
zwycięskiej organizacji kryminalnej w historii
|
Ci seksualnie zawieszeni chrześcijanie
Synod w Ancyrze 313/6 AD
“ W Ancyrze intrygująca klasa
chrześcijan, których cieszyła sodomia,
czyli seks ze zwierzętami, została rozbita
na grupy wiekowe, którym przyznano długie
okresy pokuty. Żonaci grzesznicy, jeśli
byli starsi niz 50 lat, mieli otrzymać
komunię tylko na łożu śmierci. Kiedy kanon
został przetłumaczony na łacinę, został
on odebrany, jako prawo przeciwko homoseksualistom
i we wczesnych średniowiecznych królestwach
był on uporczywie cytowany, jako autorytet
przeciwko nim.”
- Robin Lane Fox (Poganie i chrześcijanie, str.
665) |
|
|
|
Pokrewne artykuły |
|
|
|
|
|
|
Powrót
na stronę główną; |
WIĘKSZE DZIAŁY |
|
Wciąż
trzymając się idei, że jakiegoś rodzaju święty
człowiek stoi za tą legendą? Lepiej to sprawdzic
Bóg-człowiek
– narodziny super-bohatera
|
|
Bliższe spojrzenie na to gładkie
zapewnienie, że historia Jezusa “ wystartowała
szybko i szybko się rozprzestrzeniła
W
co FAKTYCZNIE wierzyli wcześni chrześcijanie?
|
|
|
|
Wiele z mitologii chrześcijańskiej
jest odgrzewaniem starszych i nawet jeszcze bardziej
przejrzystych fabrykacji – judaizmu
Żydowska
opowieść –
droga rabina
|
|
Ludzka pomysłowość i przebiegłość
jest porównywalna z monumentalną łatwowiernością
i pobożnymi życzeniami ludzkości
Chrześcijańska
wytwórnia fabrykacji
|
|
Organizacja kościelna, autorytet
i członkostwo, wyprzedzają raczej, niż idą w ślad
za usprawiedliwiającą doktryną. Jako, że organizacja
i jej potrzeby zmieniały się, tak też i „Testament
Boga” dostosowywany był odpowiednio
Dogmat
– słowo w całej swej dzikiej glorii
|
|
Od
religijnego policjanta do wielkiej postaci
Kościoła, od pogromcy bestii w Efezie do
ścięcia w Rzymie, historia Pawła ma więcej
dziur, niż ser szwajcarski
Święty
Paweł Apostoł – martwy
w wodzie?
|
|
|
|
|
|
Podniesiony do statusu religii
państwowej Kościół chrześcijański przewodził zniszczeniu
cywilizacji. W miarę jak mijały wieki, religijny
barbaryzm stawał się coraz to bardziej zajadły.
Światowa
Zima – okropne koszty „chrześcijaństwa”
|
|
Posiadając żydowskiego ojca
(surowego patriarchę) i chrześcijańską matkę (
obsesja winy i nieba) - nie ma się co dziwić, że
islam ukształtował się co nieco na tatarską modłę.
Islamska
Burza Pustynna – ‘chrześcijaństwo’ zbiera plony
|
|
Niech
nas Niebo wspomaga. Najbogatszy i najpotężniejszy
naród w historii charakteryzuje psychotyczne
zaślepienie Jezusem Panem
Chrystianizacja
Ameryk
|
|
Copyright © 2004
by Kenneth Humphreys.
Copying is freely permitted, provided credit is given to the author and
no material herein is sold for profit.
|